wtorek, 4 czerwca 2019

Życie nastolatki jest trudne rozdział VII

No to jedziemy z następnym rozdziałem :D

Nastrój:Może być


Rozdział VII


Perspektywa lekarki


Na oddział wczoraj trafiła 17-letnia dziewczyna z podejrzeniem zażywania narkotyków.Na szczęście jej oddech był normalny, że wystarczyła zwykła maska tlenowa.Ale nadal była nieprzytomna .Zanim wyniki pod kontem narkotyków  nie potwierdzą nie zamartwiać jej rodziny.I właśnie weszła jej rodzina.Jej mama ubrana w białą sukienkę i czarne baletki ,jej tata ubrany w fioletową koszulę,czerwoną marynarkę,szare spodnie, czarno-czerwone buty , a włosach miał kapelusz i jej siostrę ubrana błękitno-fioletową sukienkę i czarno-czerwone buty.
-  To pewnie jest wasza córka-oznajmiłam ich
I wtedy pacjentka odzyskała przytomność

Perspektywa Liz


O rety, ale miałam sny.Koszmary,fajne sny , dziwne sny i po prostu normalne sny.A I śniła mi się ta umarlaczka o której mówiła Patsy.Co się ze mną działo kiedy film mi się urwał.I co mam na sobie.Tą długa szpitalną koszulę? Czuję takie zagubienie , drętwienie i nie co jeszcze .Na widok doktorki naszło coś na usta
-O doktorka , ile kosztuje jeden zabieg usuwania włosów laserem?-walnęłam ryzykowne pytanie doktorce
-W tym szpitalu są zabiegi zdrowotne , a nie kosmetyczne -skorygowała mnie doktorka-Ty się ciesz masz ubezpieczenie  zdrowotne , bo inaczej płaciłabyś za opiekę medyczna-kontynuowała-  No to ja wam nie przeszkadzam.Wyszła z sali.Tata usiadł na stołku.Nadal bolała go noga, lecz już nie nosił gipsu.
- Często źle się czujesz , mdlejesz,co się z tobą dzieje- zapytała mnie zrozpaczona
Sama nie wiem , co się ze mną .Może to alergia na picie , którym częstuje mnie Liam.Ale gdybym to powiedziała to mama zabroniła mi się z spotykać.
- E tam- mruknęłam
-Odpowiedz  pełnym  zdaniem-nie ustępowała
- Ja wiem czemu , bo Liz je świństwa , a nie 5 porcji-wtrąciła się siostra .
-Zamknij się Anna- warknęłam do niej.
- Lekarka powiedziała, żeby oddać mocz  i pobrać krew- poinformowała mnie mama
-O rany pobieranie krwi- jęknęłam
Jak wyjdzie jaw cała prawda to mama zabroni mi spotykać się z chłopakiem.
Za kilka mnie wypisano ze szpitala.Aczkolwiek nadal czułam się zagubiona i przestraszona.
Komentujcie,lajkujcie,subujcie

Kursor stworzono na