Witajcie. Dzisiaj będzie kolejne nowe OC z Planet Spa .A mianowicie Rytuał Ajuwerdy
Nastrój:Dobry
Rytuał Ajuwedy
Imię:M.I.A
Kraj:Stany Zjednoczone(ale wyjechała do Indii)
Znak Zodiaku:Rak
Zwierzak:kameleon o imieniu Besu
Wiek:26
Stan cywilny:ma dziewczynę
Rodzeństwo:dwie siostry
Osobowość:trochę zbuntowana, niepewna swego przeznaczenia
Wygląd:zaczesane do tyłu i złapane w wysokiego kucyka różowe włosy, ciemnofioletowe oczy i żółta skóra
Charakterystyczne kolory : miodowa żółć,czerwień,brąz
Pora na obrazki:
Komentujcie,lajkujcie,subujcie
wtorek, 21 kwietnia 2020
piątek, 17 kwietnia 2020
Życie nastolatki jest trudne Rozdział XII
Dzisiaj kolejny rozdział ;)
Rozdział XII
Perspektywa tajniaczki Edan
Jeden dzień mnie w pracy nie było ,ale coś co wypadło .Tego dnia do szłam gotowa sprostać wyzwaniom i zagadkom związanym w pracą .Weszłam do biura a tu.........................................
na miejscu Samanthy siedziała inna dziewczyna.Coś stało z Samanthą .Ta nowa widząc moje zdziwienie i zmieszanie pospieszyła z wyjaśnieniami.
-Hej jestem Penelope Santi i jestem nowa.I nie pytaj co stało z Samanthą
Nowa mała różowe długie włosy,piwne oczy i średnio jasną skórę.Była ubrana w policyjny mundur .Taki sam w jaki nosiła Samantha .I co stało z nią .Czemu ta nowa nie chce mi powiedzieć co dzieje z Samanthą.
-W porządku..Mamy kolejne wskazówki baru z hamburgerami,,Burger King" -postanowiłam zdobyć zaufanie nowej-Jakaś kobieta mówiła że zaginiona była z kobietą i mężczyzną.
Nowa przez chwilę gapiła się na mnie oszołomiona.Chwilę po tym na jej twarzy zagościł łagodny uśmiech
-Czas zadzwonić -powiedziała pogodnie.
Perspektywa mamy Liz
Byłam strasznie zmartwiona.Nawet nie wiem czy Liz żyje.Byłam trochę za surowa.Nawet w myślach nie życzę najgorszego.Byłam z Anną i z mężem w kuchni i smażyłam jajka na obiad.Nagle zadzwonił telefon.Pewnie z policji , może im się ustalić gdzie jest moja córka.
-Ciekawe kto to ,ja odbiorę -powiedziała Anna sięgając po słuchawkę-Dzwonili z policji. Mają nowe wieści
-Na co jeszcze czekamy -powiedziałam z lekkim impulsem.
I wybraliśmy na posterunek. Dotarcie na miejsce zajęło nam trochę czasu.W pomieszczeniu były dwie kobiety :jedna w mundurze , druga munduru.Ta bez munduru zainicjowała konwersację
-No więc wiemy gdzie była wasza córka
-Gdzie? -zapytałam się determinacją
- W barze z hamburgerami,,Burger King" była z dwoma osobami-podała informacje
Liz żyje, myślałam że martwa.Chwilę ,z dwoma osobami?O, nie oni ją przetrzymują w jakiejś zakichanej dziurze i zmuszają do niewolniczej pracy !!!
-Ratujcie moją córcię-odpowiedziałam desperacko , a mąż i Anna zrobili smutne miny.
Po chwili do pomieszczenia wbiegła kobieta, którą w mig rozpoznałam.To Rebecca Mickrow. Uczy Liz historii w szkole.
-Wiem kto uprowadził Liz-powiedziała ledwo zipiąc
-Kto -zapytała niemundurowana.
-On co?! -rzekła Anna.
-Anna!
-Zgwałcił Liz i ma zamiar gwałcić inne nastolatki-nadal nie podała imienia tego łajdaka
-To tłumaczyło dlaczego nasza córka była otępiała - odpowiedziałam tłumiąc emocje , które rozsadzały od środka
- Nie mamy wątpliwości. Musimy go złapać zanim znowu komuś wyrządzi krzywdę -ogłosiła ta niemundurowana
Po tym wróciliśmy do domu
Lajkujcie,subujcie,komentujcie
Rozdział XII
Perspektywa tajniaczki Edan
Jeden dzień mnie w pracy nie było ,ale coś co wypadło .Tego dnia do szłam gotowa sprostać wyzwaniom i zagadkom związanym w pracą .Weszłam do biura a tu.........................................
na miejscu Samanthy siedziała inna dziewczyna.Coś stało z Samanthą .Ta nowa widząc moje zdziwienie i zmieszanie pospieszyła z wyjaśnieniami.
-Hej jestem Penelope Santi i jestem nowa.I nie pytaj co stało z Samanthą
Nowa mała różowe długie włosy,piwne oczy i średnio jasną skórę.Była ubrana w policyjny mundur .Taki sam w jaki nosiła Samantha .I co stało z nią .Czemu ta nowa nie chce mi powiedzieć co dzieje z Samanthą.
-W porządku..Mamy kolejne wskazówki baru z hamburgerami,,Burger King" -postanowiłam zdobyć zaufanie nowej-Jakaś kobieta mówiła że zaginiona była z kobietą i mężczyzną.
Nowa przez chwilę gapiła się na mnie oszołomiona.Chwilę po tym na jej twarzy zagościł łagodny uśmiech
-Czas zadzwonić -powiedziała pogodnie.
Perspektywa mamy Liz
Byłam strasznie zmartwiona.Nawet nie wiem czy Liz żyje.Byłam trochę za surowa.Nawet w myślach nie życzę najgorszego.Byłam z Anną i z mężem w kuchni i smażyłam jajka na obiad.Nagle zadzwonił telefon.Pewnie z policji , może im się ustalić gdzie jest moja córka.
-Ciekawe kto to ,ja odbiorę -powiedziała Anna sięgając po słuchawkę-Dzwonili z policji. Mają nowe wieści
-Na co jeszcze czekamy -powiedziałam z lekkim impulsem.
I wybraliśmy na posterunek. Dotarcie na miejsce zajęło nam trochę czasu.W pomieszczeniu były dwie kobiety :jedna w mundurze , druga munduru.Ta bez munduru zainicjowała konwersację
-No więc wiemy gdzie była wasza córka
-Gdzie? -zapytałam się determinacją
- W barze z hamburgerami,,Burger King" była z dwoma osobami-podała informacje
Liz żyje, myślałam że martwa.Chwilę ,z dwoma osobami?O, nie oni ją przetrzymują w jakiejś zakichanej dziurze i zmuszają do niewolniczej pracy !!!
-Ratujcie moją córcię-odpowiedziałam desperacko , a mąż i Anna zrobili smutne miny.
Po chwili do pomieszczenia wbiegła kobieta, którą w mig rozpoznałam.To Rebecca Mickrow. Uczy Liz historii w szkole.
-Wiem kto uprowadził Liz-powiedziała ledwo zipiąc
-Kto -zapytała niemundurowana.
-On co?! -rzekła Anna.
-Anna!
-Zgwałcił Liz i ma zamiar gwałcić inne nastolatki-nadal nie podała imienia tego łajdaka
-To tłumaczyło dlaczego nasza córka była otępiała - odpowiedziałam tłumiąc emocje , które rozsadzały od środka
- Nie mamy wątpliwości. Musimy go złapać zanim znowu komuś wyrządzi krzywdę -ogłosiła ta niemundurowana
Po tym wróciliśmy do domu
Lajkujcie,subujcie,komentujcie
niedziela, 12 kwietnia 2020
Wielkanoc 2020
Witajcie.Dzisiaj jest Wielkanoc. Więc życzę wam wesołego jajka, szczęścia , pomyślności i przede wszystkim żeby ten cały koronowirus nie czepił was i waszych rodzin.
Wesołych Świąt i # Zostańcie w domu
Wesołych Świąt i # Zostańcie w domu
Subskrybuj:
Posty (Atom)