Ale się podjarałam pisaniem tej książki
Nastrój: Podjarany
Rozdział I
Perspektywa Liz
Od tego że ćwiczyłam taniec techno moim różowym pokoju. Groziło mi kilka jedynek w tym z fizyki ,mnie to nie obchodziło.
-I raz i dwa-powtarzałam panując na tempem tańca.I nagle uszyłam głos mamy
-Liz .Na dół i to już!!!!!-sądząc po jej głosie była wkurzona.
-Już idę, o co mamie znowu chodzi-powiedziałam zdezorientowana i zbita z tropu drapiąc się po głowie.A potem udałam w stronę schodów prowadzących na dół.
Perspektywa Mamy Liz
Zaczynałam się niecierpliwić bo ten rozpieszczony bachor nie słucha poleceń.-
No i gdzie ona jest-krzyknęłam , a mój mąż tylko wzruszył ramionami.
Perspektywa Liz
Okazało się mama znajdowała się w kuchni a nią tata .Mama jest brązowooką brunetką . Ma sięgające do pasa włosy. Ma jasnobrązową skórę jak i tata.Miała na sobie indygo bluzkę na ramiączka ,naszyjnik z krzyżykiem,różowe leginsy z cyklamenowymi getrami (takie w stylu aerobik-owym) i czarne klapki. A tata ma rude włosy i niebieskie oczy.A natomiast tata miał czerwoną marynarkę w zielonkawy wzór ,fioletową koszulę pod marynarkę , szare spodnie i czarne trampki z czerwonymi sznurówkami .
-O co chodzi?-zapytałam.
-Widziałaś jak u nas trawa zarosła.A nie ma kogo żeby to wykosił kosiarką-powiedziała trochę spokojniej.W tym momencie wzięłam jakaś colę z lodówki .
-A tata?-zapytałam,chociaż wiedziałam że o pytanie będzie nie na miejscu , bo przecież tatę boli noga .
-Tatę noga boli-rzekła przenikliwie patrząc mi w oczy .
- Ała moja noga-jęknął tata.Przez chwile miałam wyrzuty sumienia
-To może moja siostra?Ona jest taka uczynna- zaproponowałam.
Poza mamą i tatą mam jeszcze mam młodszą siostrę. Jedyna miała jasną skórę .Kolor oczów i włosów odziedziczyła po mamie ,chociaż jej czerń włosów bardziej wpadała w szarość.W rodzinie pełni rolę wrzodu na tyłku i lizuski.Mogłaby jak by była w domu.
-Pojechała do kuzynki , żeby udzielać jej korepetycji. Ona coś przynajmniej robi. W przeciwieństwie do ciebie-powiedziała oczywiście faworyzując siostrę.
A mi przypomniały mi się jedynki.Kuzynka była córką mojego stryjka .Niestety ciocia go zdradziła z innym.A żeby tego było mało , rodzice wujka i taty czyli moi dziadkowie zginęli w wypadku samochodowym kiedy byli bardzo młodzi . A rodzina mamy mieszka daleko od naszego miasta.Mam tam dziadków , trzy ciocie , dwóch wujków i trochę kuzynostwa .
-A ja nic?-zapytałam.Wiec ty dzisiaj wykosisz trawę .Ja z tatą zaraz jadę do lekarza.Jak my wrócimy ma być połowa wykoszona. Tam są drzwi-powiedziała mama jakby to był jakiś sądowy wyrok .Mówiąc werdykt pokazała palcem wskazującym na drzwi. Rodzice poszli na górę , pewnie żeby ładnie ubrać.A ja no cóż, na dwór po kosiarkę.
Perspektywa Liama
Do tej okolicy przeprowadziłem z tydzień temu . Przez ten czas obserwowałem dom sąsiadów .Mieszkali w nim: dwóch starszych i dwie małolaty.Blondyna była stereotypową blondynką ,głupia jak dzban .Bruneta była sprytna i bystra.Zmieniam miejsce zamieszkania od kilku dobrych lat.Ponieważ mam ambicje samca haremowca który traktuje dziewczyny jak podwładne. W tamtych miejscach gdzie mieszkałem jestem znany z złego dotyku i odurzania małolat .Jak już chcieli wzywać policję , pakowałem manaty , brałem nogi za pas i zwiewałem do innego miasta gdzie mnie nie znali .Mam swoją niewolnicę o imieniu Lara. Zazwyczaj jak była ze mną na imprezie ostrzegała imprezowiczki przed moją naturą ale, ja byłem bardziej czarujący i charyzmatyczny niż ona .A jak na tą ambicję zareagowali moi rodzice.Nie zdążyli , bo ja ich się pozbyłem.Wszyscy w mieście uznali ,że to nieszczęśliwy wypadek , a ja swobodnie mogłem zacząć realizować moje chore ambicje .A ta blondyna jest moim kolejnym celem .Jej styl ubierania sam się prosił o te czyny. .Dwa punkty do jej zgwałcenia.
-Po pierwsze mówić do niej milutkim i zachęcającym głosem.A drugie odurzyć ją i przyprowadzić ją w ciche,ciemne i tajemnicze miejsce -pomyślałem
Perspektywa Liz
Poszłam na dwór.Była śliczna pogoda .
-Kosiarki są w garażu- pomyślałam .Otworzyłam drzwi.W garażu trzymaliśmy wiele narzędzi do pielęgnacji ogrodu .Wzięłam kosiarkę i zagrzałam się do pracy .
Ach ci rodzice powinni mieć do mnie trochę więcej szacunku. A siostra jeszcze więcej -myślałam podczas koszenia.Aż zauważałam jakiegoś chłopaka. Miał czarne potargane włosy , jasną skórę i niebieskie szpakowate oczy.Miał na sobie czarno-zieloną z buziakiem ,czarną bluzkę z szarym malutkim serduszkiem , szare spodnie i białe trampki.
-Cześć ,moja młoda sąsiadko-powiedział promiennie nieznajomy .
-Kim jesteś?-zapytałam nerwowo drapiąc się po głowie .
-Twym nowym sąsiadem, koszenie trawy to niezła harówa?-zapytał emfatycznie sąsiad .
-Nawet nie wiesz jaka- odpowiedziałam.
-Słyszałem ze w jutro jest niezła impreza.
- Przyszłabyś?-oferował. Już mi się podoba ten nowy sąsiad.
-Byłoby, ale czy rodzice się zgodzą. -wyjawiłam obawy .
-Rodzice,rodzice mogłabyś o nich zapomnieć ,chociaż na jeden dzień-kontynuował.
- Mogłabym , ale nie mogę-powiedziałam.
-Mama gdyby to usłyszała to zrobiłaby mi areszt domowy.
Ale jej nie ma. Liam bo mi się przedstawił był jedyną osobą, która w tej chwili mnie rozumiała
Kom,lajk,sub